Opowiadania ^^

11 komentarzy:

  1. Pechowy dzień
    Yuki weszła do domu, w przedpokoju zobaczyła czarna sylwetkę. Zaświeciła światło, a postać zniknęła. wystraszona podeszła dalej w kierunku kuchni, do której wchodziła najczęściej. Odłożyła plecak i wyciągnęła obiad z piekarnika, który zostawiła jej mama przed pójściem do pracy. Wyłożyła go na talerz i zasiadła do stołu. W pewnym momencie usłyszała kroki prowadzące do kuchni. Zlękła się. Zawołała "Kto tam?" ale nie usłyszała odpowiedzi. wyszła zobaczyć czy ktoś przyszedł. Oczywiście nikogo nie zastała. po obiedzie poszła do swojego pokoju i włączyła komputer. Zaczęła pisać ze swoimi znajomymi z klasy i odrabiać lekcje. Nagle przyszedł jej bardzo dziwny SMS, było w nim napisane "Uważaj na siebie, oni czekają." Dziewczyna dla pewności zeszła na dół i zamknęła drzwi. Jak się obróciła zobaczyła za sobą cień, ale po mrugnięciu on znikł. Wróciła do pokoju i pisała dalej. Zadzwonił jej telefon, odebrała i usłyszała szum, więc odłożyła słuchawkę. W pewnym momencie zadzwonił telefon domowy, Yuki po odebraniu usłyszała głos mamy, która ją poinformowała o tym, że wróci później do domu.
    Yuki nie wierzyła w demony i duchy, dlatego się nie bała, myślała, że to są postacie mityczne, którymi się tylko straszy małe, niegrzeczne dzieci. Nagle światło w jej pokoju zgasło, poczuła zimny powiew wiatru i usłyszała szum, który słyszała wcześniej. Troszeczkę się wystraszyła, ale nie panikowała. Ktoś zapukał do drzwi, wzięła telefon, włączyła latarkę i poszła otworzyć. Nikogo nie było. Mimo iż było ciepło na dworze poczuła zimny wiatr. Wróciła do domu. Poszła do piwnicy, chciała włączyć prąd, który "ktoś" wyłączył.
    W piwnicy jak to w każdej jest zimno i ponuro, dziewczyna zobaczyła kolejnego smsa na telefonie o treści "Wpuściłaś ich do domu, są za tobą". Dynamicznie się odwróciła, na ścianie ukazał jej się napis "Zginiesz!" Yuki wybiegła z piwnicy. Wbiegła do swojego pokoju i zamknęła drzwi. Pomyślała, że to najgorsza z możliwych opcji. Ostatnim obrazem jaki widziała była postać o jasnej twarzy, długich włosach i ubrana na czarno, później wszystko pokryło się czerwienią.
    Kiedy domownicy wrócili do domu, w pokoju dziewczyny było jej ciało i napis krwią na ścianie "Kto następny?"

    OdpowiedzUsuń
  2. Łuuuu, nawet fajne ^^
    trochę krótkie, ale fajne ^^
    I moglibyście to dodać jako post, żeby ludzie przeczytali >u< (Kasia, taka znawczyni się znalazła)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam że krótkie, ale fajne. Był nawet żart z puk puk ;)

      Usuń
  3. Niecodzienne przeżycie.


    Witam, mam na imię Yoshi. Wczoraj skończyłem 18 lat. Chciałbym wam opowiedzieć moja historię.
    Pewnego dnia będąc sam w domu chciałem zrobić sobie herbatę, ponieważ była to zima, a kaloryfery nie grzały. Wchodząc do kuchni wydawało mi się, że moja zmarła siostra stoi obok lodówki, ale po przetarciu oczu było już normalnie. W kuchni było jak na co dzień, czysto i schludnie, na stole leżała tylko kartka od rodziców, że nie wrócą na noc do domu. W pewnym momencie w salonie rozległ się straszny hałas, wbiegłem do pokoju i zobaczyłem leżący na podłodze portret dziadka. Nie powiem, wystraszyłem się. Podszedłem do obrazu, poczułem dziwny chłód. Odwiesiłem go na miejsce, zostawiając zaświecone światło wróciłem do kuchni. Z kubkiem herbaty w ręce poszedłem do swojego pokoju i kończyłem grać w grę. Nagle zadzwonił mój telefon, odebrałem, usłyszałem głos mówiący "zbliża sie. Szybko odłożylem słuchawkę. Nie wiedziałem co mam robić. W pokoju poczułem ten sam chłód, co koło obrazu.  "Pomocy" - pomyślałem. Usiadłem na krześle, zamknąłem oczy i chciałem sobie uświadomić co dzieje się u mnie w domu, siedziałem tak 10 minut.
    W pewnym momencie coś zaczęło mnie ciągnąć na strych, nie wiedziałem co to takiego, po prostu czułem, że musiałem tam iść. Zanim wstałem dostałem SMS o treści "Idź na strych, czekam na ciebie" Wiec poszedłem, nie z własnej woli. Schody skrzypiały o wiele głośnej niż zwykle, od razu po wyjściu na górę chciałem zaświecić światło, ale się nie dało. Odwróciłem się w stronę okna i zobaczyłem czarna postać. Coś mnie do niej ciągnęło, podszedłem bliżej. Dostałem od niej line, trzymałem ją  bardzo mocno. W blasku księżyca zobaczyłem krew na swojej ręce, moją krew. Wypłynęła z mojej żyły. Postać położyła swoją rękę na moim ramieniu, była bardzo zimna. Nie widziałam jej twarzy, mówiła coś, nie słyszałem co. Zobaczyłem, że na sznurku jest pętla. Wiedziałem co się święci. Wisząc na sznurze zobaczyłem przyjemną twarz postaci, była to kobieta, miała długie brązowe włosy, była cała pokryta czernią  i czerwienią - moja krwią. Po kilku minutach straciłem dopływ powietrza. Umarłem.
    A to wydarzyło się miesiąc temu.

    OdpowiedzUsuń