22.06.2016

URODZINY AM! :D

Ludu AM!
Dziś, 22 czerwca nasza społeczność obchodzi swoje pierwsze urodziny! Cały zarząd i redakcję rozpiera duma, iż możemy powiedzieć, że już tyle czasu jesteśmy razem. Mamy już 400 AManiaków na naszej społeczności - co czyni nas drugą najliczniejszą społecznością Otaku w Polsce! Oczywiście z czasem się rozwijamy i jest nas coraz więcej i więcej. 
Jesteśmy wam wdzięczni za każdy post i każde kliknięcie "+1". Za wszystkie komentarze pod postami i wszystkie odpowiedzi, przy których nigdy nie brakuje śmiechu. Dziękujemy za to, że tak zgodnie funkcjonujemy w naszej społeczności i wierzymy, że potrwa to jeszcze jak najdłużej. To tutaj łączymy się aby wspólnie celebrować odcinek za odcinkiem anime.
Tego wspaniałego dnia pragniemy wspomnieć również osobę Cesarza Lamberta, który założył AM. Gdyby nie jego pomysł, nie istnielibyśmy! 
Arigato gozaimasu!
Wszystkiego najlepszego, AManiacy i AManiaczki!

19.05.2016

Gra o miłość

Miłość… Piękne uczucie, którego chce doświadczyć każdy. Łączy dwójkę ludzi na zawsze. Ale istnieją przypadki, gdzie nie wiedzą, że są sobie przeznaczeni. I od tego jestem ja! Yuki!
Rei’a i Lisę znam od dziecka. Są najlepszymi przyjaciółmi. I to trzeba zmienić! Przecież to widać, że są dla siebie stworzeni… Wracają razem ze szkoły, siedzą w tej samej ławce, spotykają się w weekendy, pomagają sobie nawzajem i są TYLKO przyjaciółmi. Dlatego wymyśliłem plan.  Plan… idealny.
Rei siedział pod drzewem, jedząc drugie śniadanie. Podszedłem do niego.
- Heeej! Mam coś dla Ciebie
- Cześć. Co to takiego?                                                                                   
- Kości do  gry.
- Ale..-                                                                                                       
 - Shhh…. Później Ci wyjaśnię.     
Lisa czytała ogłoszenie o konkursie fotograficznym. W końcu to jej pasja. Odwróciła się.
- Witaj. Potrzebujesz czegoś?
- Chciałem Ci tylko to dać.
Była zaskoczona moim podarunkiem. Bo… kto daje kostki do gry?
Ach, no tak… Zapomniałem, że umiem… czarować? Tak, chyba się to zalicza do czarów. Ale opowiem o tym, kiedy indziej.
Wieczorem wysłałem wiadomość do obojga, aby się spotkali pod lampą.
Nadszedł czas. Ukryłem się za rogiem. Przyszli w tym samym czasie.
- Co się stało, że chciałeś się spotkać?
- Ja? To ty chciałaś o czymś porozmawiać.
W tym momencie moje kostki zaświeciły. Wyciągnęli je i spojrzeli na siebie zdumieni.
- Jak widzicie nie są zwykłe. – powiedziałem, wychodząc z ukrycia.
- No tak. Że też nie pomyślałam o tobie.
-Więc, kostki mają magiczną moc. Działają tylko razem. Musicie nimi rzucić równocześnie. Księżyc oznacza coś złego, Słońce- dobrego. Mogą rozwiązać wasze problemy lub stworzyć nowe.
- Co jeśli wypadnie i Słońce i Księżyc?
- Cóż… wtedy może się stać dosłownie… wszystko.
- No dobra, ale po co nam one?
- Niedługo pojawią się problemy, których nie da się rozwiązać normalnie.
- Skąd je masz?
-Tajemnica. A teraz, rzućcie nimi na próbę.
- Ale nie mamy teraz problemów.
- Po prostu to zróbcie.
Stanęli naprzeciwko siebie, wymienili spojrzenia i rzucili. Upadły obok siebie. Dwa słońca, rozwiązanie problemów. Kostki zalśniły i pojawiła się… butelka wody?
- O, akurat chciało mi się pić.- dziewczyna sięgnęła po butelkę.
***
Następnego dnia weszli do sali równocześnie, ale… skłóceni? Odkąd rzucili kostkami coś między nimi się stało. I dobrze. Wreszcie zobaczą, że są sobie przeznaczeni.
***
Spałem na ławce, gdy nagle usłyszałem wściekły głos Rei'ego.
- Rozwiązanie problemów, tak?!
- Bądź stworzenie nowych.- odpowiedziałem spokojnie.
- Czy śmierć bliskiej osoby uważasz za kłopot czy jego rozwiązanie?!
- Uspokój się. Rzuciliście wczoraj?
- Tak, wypadło Słońce. Gdy wróciłem do domu matka płakała nad martwym ciałem ojca.
Co? Nie tak to miało działać… chyba, że… Nie, to niemożliwe…
Lisa wbiegła i bez zastanowienia przytuliła przyjaciela.
- Wiem o wszystkim…. Będzie dobrze…Wiem jak się czujesz, i że to nie łatwe… Strata bliskiego jest naprawdę bolesna…
- Ale…- zanim  powiedział cokolwiek, pocałowała go. No cóż… kości zrobiły swoje.
Kiedy skończyli okazywać sobie uczucia chłopak zająknął się.
- Lisa…  Z-znamy się już tyle l-lat… Może spróbowalibyśmy być… r-razem? Zostać parą?


W odpowiedzi rzuciła mu się w ramiona.  Wreszcie  mi się udało ich połączyć. Ale jedno wciąż nie daje mi spokoju… Spojrzałem przez okno. Nie miałem już wątpliwości.

Nabór do Redakcji AM

Do Sali Obrad, w której siedzą Rias, Granat i Kawka wchodzi Lisette.

L: Witam Szanownego Kanclerza, Hetmana i Namiestnika. <kłania się>
K: Witamy Lisette, w czym możemy pomóc?
L: Zgłaszam się do was z ogromną prośbą, a mianowicie chciałabym poprowadzić wybory na Redaktorów do Bloga AM. Odeszły od nas dwie osoby i ja z Edą nie daljemy rady utrzymać tak wielkiego bloga jak nasz imperialny. Dlatego proszę was o możliwość poprowadzenia wyborów!
Granat kiwnął główą, a Kawka się uśmiechnęła.
Angelika wzięła Lisette za rękę i wyszła z nią na balkon, z którego zawsze były mówione ogłoszenia.
A: AManiacy! Pamiętacie jak prowadziłam wybory na Redakcje AM? Niestety dwie osoby z niej odeszły, teraz macie znowu szanse dowodzić najpotężniejszym blogiem w naszym Imperium i pokazywać swoje talenty pisarskie całemu światu. Z wielkim bólem serca muszę oddać prowadzenie tych wyborów Lisette, ponieważ mamy, jako Administracja, wiele planów, konkursów i zabaw dla was i nie dałabym rady się wszystkim zająć. Dlatego macie się słuchać Lisette, bo jeśli się dowiem że tak nie jest to nie ręczę za siebie. ^^ A teraz oddaje głos mojej zastępczyni.
L: AManiacy i AManiaczki!
Ze względu na to, że brakuje nam rąk do pracy, ogłaszam nabór do Redakji AM! Potrzebne nam są dwie osoby na stanowiska zwykłych redaktorów. Do ich zadań będzie należało:
- pisanie opowiadań
- pisanie recenzji
- pisanie postów zbiorowych z innymi osobami w redakcji
Warunki:
- znajomość ortografii, gramatyki, składni i interpunkcji
- umiejętność pisania dłuższych form wypowiedzi (opowiadanie, recenzja, artykuł, itp)
- posiadanie wystarczającej ilości wolnego czasu na zajmowanie się sprawami redakcji
- umiejętność pracy w grupie
- dopełnianie swoich obowiązków
Jeśli chcielibyście przyczynić się do rozwoju naszej społeczności, pełnić w niej jakąś funkcję i spełniacie powyższe warunki - Redakcja AM jest dla Was idealnym miejscem! Tym razem nie musicie pisać postów z kandydaturami. Jeśli macie pytania, lub chcecie do nas dołączyć, wystarczy skontaktować się ze mną przez priv. Spośród wszystkich osób, które się zgłoszą, Redakcja po krótkiej naradzie wybierze dwie, które zostaną przyjęte. 
Czas trwania naboru: do 29 maja!
Liczymy na Wasz odzew!
A: Powodzenia moi drodzy :D

7.05.2016

II wojna światowa w anime

   Blisko 71 lat temu II wojna światowa dobiegła upragnionego końca w Europie Zachodniej. Niemcy podpisały kapitulację, a Europa mogła na chwilę odetchnąć. Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć nieco czasy wojenne i zwrócić uwagę na to, jak wojsko i wojna zostały przedstawione w anime.

Anime

Girls und Panzer
   Jak na historię z akcją dawkowaną w wysokim stężeniu, Girls und Panzer rozpoczyna się niewinnie. Powiedziałabym wręcz, że ślamazarnie i w mało odkrywczy sposób, od przedstawienia debiutu głównej bohaterki w nowej szkole. Miho Nishizumi nie bez powodu wybrała liceum Oorai jako nowe miejsce nauki – placówka ta od dawien dawna nie kultywuje tradycyjnej, przeznaczonej dla kobiet dyscypliny zwanej sensha­‑do. W ramach owej sztuki i zarazem sportu dziewczęta, w celu zbudowania silnej osobowości i wzmocnienia hartu ducha, zasiadają za sterami czołgów z okresu drugiej wojny światowej i przy ich pomocy ścierają się podczas sportowych rozgrywek. Miho ma uraz psychiczny do tej dyscypliny i postanawia się od niej odciąć raz na zawsze. Dziwnym zbiegiem okoliczności nagle okazuje się, że liceum Oorai, ku dezaprobacie głównej bohaterki, wznawia zajęcia z sensha­‑do i to akurat wtedy, kiedy Miho udało się zaaklimatyzować w nowym środowisku. Jakby tego było mało, dysponujący rozległymi uprawnieniami samorząd uczniowski zmusza dziewczynę do udziału w nowej formie szkolnej aktywności. Miho Nishizumi dzięki wsparciu koleżanek szybko zapomina o awersji do czołgów i razem z nimi rusza na podbój podium w krajowej lidze sensha­‑do.
źródło: [LINK]

Kantai Collection
   Anime na podstawie gry karcianej Kantai Collection. W owej grze, poszczególne postacie są reprezentowane przez karty z różnymi atrybutami. Wszystkie bohaterki są antropomorfizacjami okrętów z okresu II wojny światowej, przestawionymi jako urocze dziewczęta, nazywane kanmusu (jap. dziewczyny-okręty). Jednostki te oparte są na prawdziwych okrętach, które zostały szczegółowo opisane w grze, a cechy fizyczne, wygląd i osobowość dziewcząt związane są w jakiś sposób z właściwościami ich prawdziwych odpowiedników (np. statki o większej wyporności przedstawiane są często jako bohaterki z większymi piersiami). Gracz wciela się w rolę admirała (jap. teitoku) i dowodzi swoją flotą w bitwach morskich. Walka jest w dużym stopniu zautomatyzowana, a rola gracza ogranicza się do takich zadań jak eksploracja świata, gromadzenie surowców, budowa nowych jednostek i naprawa uszkodzonych.
żródło: [LINK]

Joker Game
   Rok 1937, czasy zanim jeszcze II Wojna Światowa rozpętała się na dobre. Historia ta przedstawi losy tajemniczej organizacji szpiegowskiej znanej jako „Agencja D”. Zostaje ona założona przez podpułkownika Yuuki z Cesarskiej Armii Japońskiej. Rekrutuje on wszelakich ludzi, niekoniecznie wojskowych, oraz szkoli ich na agentów specjalizujących się w sztuce manipulacji – hasłem przewodnim ich szkolenia jest „Nie zabijaj, nie daj się zabić, nie daj się pojmać”. Staną się oni później specjalną drużyną szybkiego reagowania przeciw wewnętrznym i zewnętrznym zagrożeniom.
Jeden z agentów, Jirou Gamou, wyrusza na misję odzyskania sekretnych dokumentów zwanych „Czarnymi Notatkami”, zaś by tego dokonać będzie musiał zmierzyć się z siłami tak z, jak i spoza jego własnej organizacji.
źródło: [LINK]






The Cockpit
   Trzy nowele prezentujące gorzką rzeczywistość końca drugiej wojny światowej, opowiedziane z perspektywy żołnierzy państw Osi walczących za przegraną sprawę, bez szansy na zwycięstwo.














Nie zapominajmy, że wojna to nie tylko przemoc, wybuchy i ciężkie czasy. Istotną rolę odgrywają także militaria. Oto porównanie sprzętu przedstawionego w anime do rzeczywistego.


Czołgi







anime





prawdziwy




T-34/85 – czołg średni konstrukcji radzieckiej z okresu II wojny światowej.

Dane podstawowe
Państwo ZSRR
Typ pojazdu czołg średni
Trakcja gąsienicowa
Załoga 5 ludzi (niektóre wersje: 4 ludzi)

Historia
Prototypy 1943
Produkcja 1944–1957
Egzemplarze około 80 000
Dane techniczne
Silnik 1 silnik wysokoprężny, 12-cylindrowy W-2-34 lub W-34M o mocy 500 KM (367 kW) przy 1800 obr./min.
Transmisja mechaniczna
Poj. zb. paliwa Paliwo: olej napędowy
630 l (zbiorniki zasadnicze)
180 l (zbiorniki dodatkowe).
Zużycie paliwa:
200 - 270 l/100 km (po drodze),
250 - 350 l/100 km (w terenie)
Pancerz spawany z płyt walcowanych, wieża odlewana
grubość pancerza:20 – 90 mm
Długość 8,10 – 8,15 m (całkowita)
6,07 – 6,10 m (kadłuba)
Szerokość 3,00 m
Wysokość 2,72 m
Prześwit 0,40 m
Masa 32 000 kg
Moc jedn. 15,6 KM/t
Nacisk jedn. 0,85 kg/cm²

Osiągnięcia
Prędkość 50 – 55 km/h, krótkotrwale 60 km/h (po drodze)
Zasięg 300 km (po drodze)
230 km (w terenie)
Pokonywanie przeszkód
Brody (głęb.) 1,30 m
Rowy (szer.) 2,50 m
Ściany (wys.) 0,73 m
Kąt podjazdu 30º

Dane operacyjne
Uzbrojenie
1 armata czołgowa wz. 1944 ZiS-S-53 kal. 85 mm (zapas amunicji – 55 szt.) (w pierwszej serii armata wz. 1943 D-5T kal. 85 mm)
2 karabiny maszynowe DTM kal. 7,62 mm (zapas amunicji – do 1920 szt.)








anime



prawdziwy



Infantry Tank Churchill (A22) – brytyjski ciężki czołg piechoty z okresu II wojny światowej. Stanowił bazę dla wielu innych specjalistycznych pojazdów. Pochodzenie nazwy czołgu nie jest do końca znane.

Dane podstawowe
Państwo Wielka Brytania
Typ pojazdu ciężki czołg piechoty
Trakcja gąsienicowa
Załoga 5

Historia
Prototypy 1940
Produkcja 1941-1945
Wycofanie 1952
Egzemplarze 7368

Dane techniczne
Silnik 2 silniki gaźnikowe Bedford
o mocy 350 KM
Transmisja mechaniczna
Pancerz 16 – 102 mm
Długość 7,30 m
Szerokość 3,00 m
Wysokość 2,80 m
Masa bojowa: 38 500 kg

Osiągnięcia
Prędkość 24 km/h
w terenie: 13 km/h
Zasięg 90

Dane operacyjne
Uzbrojenie
1 Armata 6-funtowa kal. 57 mm
2 karabiny maszynowe Besa kal. 7,92 mm







anime






prawdziwy





PzKpfw IV (Panzerkampfwagen IV) – niemiecki czołg średni z okresu II wojny światowej. Aż do jesieni 1942 roku był najcięższym wozem pancernym służącym w armii III Rzeszy.

Dane podstawowe
Państwo III Rzesza
Producent Friedrich Krupp AG
Typ pojazdu czołg średni
Trakcja gąsienicowa
Załoga 5

Historia
Prototypy 1936
Produkcja 1938–1945
Wycofanie 1945 (III Rzesza), 1967 (Syria)
Egzemplarze ok. 9173

Dane techniczne
Silnik 12-cylindrowy chłodzony cieczą silnik benzynowy Maybach HL 120 TRM o mocy 220,5 kW (300 KM)
Transmisja mechaniczna
Pancerz 15-60 mm
Długość 7,02 m
Szerokość 2,39 m
Wysokość 2,68 m
Masa 25 000-26 000 kg

Osiągnięcia
Prędkość 20 km/h w terenie,
38 km/h na drodze
Zasięg 130 km w terenie,
200 km na drodze
Pokonywanie przeszkód
Brody (głęb.) 1,0 m
Rowy (szer.) 2,20 m
Ściany (wys.) 0,6 m

Dane operacyjne
Uzbrojenie
armata 7,5 cm KwK 37 L/24,
2x karabin maszynowy MG34






anime




prawdziwy



PzKpfw VI Tiger (Panzerkampfwagen VI Tiger, SdKfz 181, potocznie Tygrys) – niemiecki czołg ciężki z okresu II wojny światowej. Uzbrojony w armatę kalibru 88 mm.

Dane podstawowe
Państwo III Rzesza
Producent Henschel und Sohn w Kassel-Mittlefeld
Typ pojazdu czołg ciężki
Trakcja gąsienicowa
Załoga 5

Historia
Prototypy 1942
Produkcja 1942-1944
Egzemplarze 1355

Dane techniczne
Silnik 12-cylindrowy gaźnikowy w układzie V chłodzony cieczą Maybach HL210 P45 o mocy 478 kW (650 KM) lub Maybach HL230 P45 o mocy 515 kW (700 KM) przy 3000 obr./min[1]
Transmisja mechaniczna
Poj. zb. paliwa 535 l
Pancerz grubość: 25–120 mm
Długość 8,45 m (całkowita)
6,315 m (kadłuba)
Szerokość 3,705 m (na gąsienicach bojowych)
3,40 m (na gąsienicach transportowych)
Wysokość 2,93 m
Prześwit 0,43 m
Masa 56–57 t (bojowa)
Moc jedn. 12,3 KM/t
Nacisk jedn. 1,08 kg/cm² (gąsienice bojowe)
1,51 kg/cm² (gąsienice transportowe)

Osiągi

Prędkość 38 km/h (po drodze)
20–25 km/h (w terenie)
Zasięg 100 km (po drodze)
60 km (w terenie)
Pokonywanie przeszkód
Brody (głęb.) 1,20 m
3,96 m (czołgi wyposażone w komin powietrzny)
Rowy (szer.) 2,29 m
Ściany (wys.) 0,79 m
Kąt podjazdu 30º

Dane operacyjne

Uzbrojenie
1 armata KwK 36 L/56 kal. 88 mm (zapas amunicji – 92 szt.)
2 (3) karabiny maszynowe MG 34 kal. 7,92 mm (zapas amunicji – 5100 szt.)





anime





prawdziwy




M4 Sherman (oficjalnie Medium Tank, M4) – amerykański czołg średni, produkowany w czasie II wojny światowej. Armia brytyjska stosowała nazwę M4 General Sherman. Czołg nazwany na cześć generała Williama Shermana.

Dane podstawowe
Państwo Stany Zjednoczone
Producent Lima Locomotive Company
Pressed Steel
American Locomotive
Baldwin Locomotive
Chrysler
Pullman Standard
Typ pojazdu czołg średni
Trakcja gąsienicowa
Załoga 5

Historia
Produkcja 1942 – 1945
Wycofanie Armia Amerykańska - luty 1957
Egzemplarze 49 000 wszystkich wersji, w tym:
6748 M4
800 M4(105)

Dane techniczne
Silnik 1 silnik gwiazdowy, gaźnikowy, 9-cylindrowy, chłodzony powietrzem Continental (Wright Whirlwind) R 975 C4 o mocy 400KM
Transmisja mechaniczna
Pancerz grubość(w tym wypadku M4A1(76)W, powstało wiele wariantów) : Przód (góra): 64/37-55
Przód (dół): 51-108/0-56
Boki: 38/0
Tył: 38/10-20
Góra: 19/83-90
Dno: 13-25/90
Wieża
Przód: 64-89/0-45
Boki: 64/13
Tył: 64/0
Góra: 25/90
Długość 6,20 m
Szerokość 2,67 m
Wysokość 2,94 m
Masa 30 200 kg / 31 500 kg
Moc jedn. 13,25 KM/t / 12,7 KM/t

Osiągnięcia
Prędkość 39 km/h / 38,6 km/h
Zasięg 192 km / 160 km (po drodze)
Pokonywanie przeszkód
Brody (głęb.) 1,07 m
Rowy (szer.) 2,44 m
Ściany (wys.) 0,61 m
Kąt podjazdu 31º

Dane operacyjne
Uzbrojenie
1 armata M3 kal. 75 mm (zapas amunicji – 97 szt.) (M4) lub 1 haubica kal. 105 mm ( zapas amunicji – 66 szt.) (M4-105)
1 wielkokalibrowy karabin maszynowy Browning HB2 kal. 12,7 mm (zapas amunicji – 300-600 szt.)
2 karabiny maszynowe M 1919A4 kal. 7,62 mm (zapas amunicji – 4000-4750 szt.)





anime


prawdziwy





Maus – czołg superciężki konstrukcji niemieckiej z okresu II wojny światowej. Na podstawie ekstrapolacji oznaczeń niemieckich czołgów nazywany czasem PzKpfw VIII, choć brak na to potwierdzenia w dokumentach. Jest to najcięższy czołg w historii. Nigdy nie spotkał starcia. Powstały dwa  prototypy (jeden pełny, drugi tylko kadłub) które i tak w momencie wkroczenia wojsk radzieckich na ziemie niemieckie zostały wysadzone. Do dziś można oglądać ten czołg w muzeum w Kubince.

Dane podstawowe
Państwo III Rzesza
Typ pojazdu czołg superciężki
Trakcja gąsienicowa
Załoga 6 osób

Historia
Prototypy latem 1943- próby z prototypem w firmie Alkett
Produkcja 1944-45
Egzemplarze 2 prototypy

Dane techniczne
Silnik benzynowy Daimler-Benz MB509
o mocy 1200 KM (895 kW)
Pancerz 60-240 mm, płyta przednia 350mm
Długość 10,09 m
Szerokość 3,67 m
Wysokość 3,66 m
Masa bojowa: 188 t
Moc jedn. 4,8 kW/t

Osiągnięcia
Prędkość 20 km/h (droga)
13 km/h (teren)
Zasięg 193 km (droga)
62 km (teren)

Dane operacyjne
Uzbrojenie
1 armata kal. 128 mm KwK44 L/55 lub kal. 150 mm KwK44
oraz
1 armata kal. 75 mm KwK44 L/36.5
1 karabin maszynowy MG-34 kal. 7,92 mm


Statki





anime



prawdziwy




Pancerniki typu Yamato – seria japońskich okrętów klasy pancerników z okresu II wojny światowej, składająca się z dwóch ukończonych jednostek: „Yamato” i „Musashi”. Były to największe pancerniki, jakie kiedykolwiek powstały, i największe okręty II wojny światowej. Trzeci okręt tego typu „Shinano” ukończono ostatecznie jako lotniskowiec.

Opis typu
Kraj budowy Japonia
Użytkownicy Nippon Kaigun
Stocznia Stocznia Marynarki Kure
Stocznia Mitsubishi w Nagasaki
Stocznia Marynarki Yokosuka
Wejście do służby 1941–1944
Planowane okręty 5
Zbudowane okręty 3 (2 pancerniki i 1 lotniskowiec)

Dane taktyczno-techniczne
Wyporność standardowa: 65 000 t
pełna: 72 800 t
Długość 256 m (w linii wodnej)
Szerokość 38,9 m
Zanurzenie 10,4 m
Napęd 12 kotłów o mocy 110 MW
4 śruby o średnicy 6 m
Prędkość 27 węzłów (50 km/h)
Zasięg 7200 mil morskich przy prędkości 16 węzłów
Załoga 2,4-2,8 tys.
Uzbrojenie stan początkowy:
9 dział 460 mm
12 dział 155 mm
12 dział uniwersalnych 127 mm
24 działka plot 25 mm
4 WKM 13,2 mm

Wyposażenie lotnicze 4 wodnosamoloty (maks. 7)










anime



prawdziwy



Pancerniki typu Iowa – sześć pancerników zamówionych przez US Navy w 1939 i 1940 roku dla celów eskorty formacji szybkich lotniskowców (Task Force) operujących w basenie Oceanu Spokojnego podczas II wojny światowej. Cztery z zamówionych jednostek ukończono w pierwszym półroczu 1940 roku, a pozostałe dwa zwodowano, jednak przed zakończeniem ich budowy zrezygnowano z dalszych prac i ostatecznie przeznaczono na złom. Pancerniki typu Iowa były ostatnimi pancernikami zbudowanymi dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.

Opis typu
Kraj budowy Stany Zjednoczone
Użytkownicy US Navy
Stocznia New York Navy Yard
Philadelphia Navy Yard
Norfolk Navy Yard
Wejście do służby 22 lutego 1943 (USS „Iowa”)
Planowane okręty 6
Zbudowane okręty 4

Dane taktyczno-techniczne
Wyporność (w tonach metrycznych) standardowa: 49 202 t
bojowa: 56 314 t
pełna: 58 464[1]
Długość 270,43 m
Szerokość 32,97 m
Zanurzenie 11,03 m
Napęd 8 kotłów + 4 turbiny parowe o łącznej mocy 230 000 SHP, 4 śruby, 2 stery
Prędkość nominalna: 32-33 węzły
maksymalna: 35 węzłów maksymalna, przy przeciążeniu siłowni
Zasięg 9600 mil morskich(17 779 km) przy prędkości 25 węzłów
16 000 mil (29 632 km) przy 17 węzłach
Załoga 2788 oficerów i marynarzy (II wojna światowa)
1653 oficerów i marynarzy (lata 80. XX w.)[1]
Uzbrojenie patrz rozdział Uzbrojenie
Wyposażenie lotnicze II wojna światowa:
3 × OS2U Kingfisher/SC Seahawk
Korea/Wietnam:
3 × śmigłowiec
zimna wojna/wojna w Zatoce:
8 × UAV RQ-2 Pioneer






anime


prawdziwy



Bismarck – niemiecki pancernik z okresu II wojny światowej. Główna jednostka liczącego dwa okręty typu Bismarck. Został zatopiony podczas swego pierwszego rejsu bojowego.

Opis typu

Historia
Stocznia Blohm + Voss
Położenie stępki 1 lipca 1936
Wodowanie 14 lutego 1939
Kriegsmarine
Wejście do służby 24 sierpnia 1940
Los okrętu zatopiony 27 maja 1941

Dane taktyczno-techniczne
Wyporność standardowa: 45 000 t
pełna: 53 000 t
Długość 251 m
Szerokość 36 m
Zanurzenie 9,33 m (max. 10,55 m)[1]
Napęd
3 turbiny Blohm & Voss o łącznej mocy 163 tys. KM, 3 śruby
Prędkość 30 węzłów (51,8 km/h)
Zasięg 9280 Mm przy 16 węzłach; 8870 Mm/19 w
Uzbrojenie
8 dział 380 mm
12 dział 150 mm
16 dział plot 105 mm
16 dział plot 37 mm
20 dział plot 20 mm
Wyrzutnie torpedowe 6 wyrzutni torped 533 mm
Opancerzenie
burty: 320 mm
pokład pancerny: 80-170 mm
pokład górny: 50 mm
Wyposażenie lotnicze
4 samoloty Arado Ar 196
Załoga 108 oficerów, 2500 marynarzy

źródło informacji o wszystkich militariach: wikipedia


   Jeśli udało Wam się przeczytać całość aż do tego miejsca - jesteście zwycięzcami! Przetrwaliście wojnę z militariami i anime i wiecie już całkiem sporo! Głęboko wierzę, że podobał Wam się ten post i coś z niego wynieśliście (choćby kolejne anime do obejrzenia).


                                                                         Opracowali: Pan Granat i Lisette

2.05.2016

Zemsta za życie

- Yusa, gdzie zniknęłaś? - Ayane chodziła po ciemnym pokoju i rozglądała się na boki. Ton głosu miała beztroski, a za razem szalony. Lekki tupot jej powolnych kroków zakłócał całkowitą ciszę panującą w domu. - Hej, Yusa, nie chowaj się. - stanęła przed szafą i uśmiechnęła się pod przypływem szaleństwa. Panele zaskrzypiały upiornie pod jej stopami, a jej palce zacisnęły się na rękojeści noża.
Dziewczyna otworzyła powoli szafę. W środku siedziała skulona dziewczyna. Jej ręce trzęsły się, a twarz była cała mokra od łez. Pas światła ulicznych lamp wpadający przez okno prześlizgnął się przez szparę w drzwiach szafy i zatrzymał się na dziewczynie. W oczach Yusy panika mieszała się ze strachem i bezradnością, tym samym paraliżując całe jej zziębnięte ciało. Ayane wolną ręką chwyciła Yusę za nadgarstek i brutalnym szarpnięciem wyciągnęła z szafy.
- Pożałujesz... - wysyczała przez zęby, a na jej twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech. Jej spojrzenie wypełniał gniew, który w połączeniu z zazdrością i pragnieniem zemsty przeradzał się w nieopanowaną chęć mordu. Z całej siły rzuciła Yusą o ścianę i przytrzymała ją za ramię. Rękę z nożem uniosła w górę, wymierzając ostrze prosto między oczy dziewczyny.
- Ayane, proszę... - pisnęła przez ściśnięte gardło Yusa. - Proszę, nie... - z jej oczu niemal ciurkiem płynęły łzy.
- Myślisz, że ci wybaczę?! - gniewnie wrzasnęła Ayane. - Odebrałaś mi szansę na lepsze życie! Głupia, myślisz, że ot tak ci daruję?!
- K-keiji-kun mnie kocha... - dziewczyna próbowała tłumaczyć.
- Kocha cię?! - wściekłość Yusy przybrała na sile. - Nie pieprz głupot! Omamiłaś go! Zabrałaś mi go, ty mała dziwko! - wbiła paznokcie w ramię Yusy, a w jej oku pojawił się morderczy błysk. - Zginiesz teraz! Zapłacisz! - wbiła nóż w głowę Yusy, nim ta zdążyła jakkolwiek zareagować, cokolwiek powiedzieć, czy wydać ostatni krzyk.
Spomiędzy oczu dziewczyny zaczęła sączyć się krew. Ayane puściła jej ramię, a martwe ciało osunęło się na podłogę. Spojrzała na martwą koleżankę leżącą u jej stóp w rosnącej kałuży krwi wypływające spod głowy, po czym uśmiechnęła się usatysfakcjonowana i wybuchnęła śmiechem. Podświadomie wywróciła oczami tak, że było widać jej prawie same białka. Kiedy jej szaleństwo nieco opadło, zaczęła z agresją kopać ciało Yusy. Dobrze jej tak. Mała szmata zabrała jej życie. Niech ma za swoje. Przez głowę Ayane przebiegały dziesiątki najróżniejszych myśli o tym, jak dobrze postąpiła. Czuła jak od wewnątrz rozpiera ją duma. Doprowadziła się na chwilę do porządku. Przestała śmiać i starała przybrać normalny wyraz twarzy. Sięgnęła po telefon leżący na stoliku i wybrała numer Keijiego-kuna.
- Hej, Keiji-kun. - rozsiadła się wygodnie na kanapie.
- Tomori-san? - Keiji zazwyczaj zwracał się do niej po nazwisku, co czasem denerwowało dziewczynę.
- Spotkałam się z Yusą. Powiedziała, że nie ma odwagi z tobą o tym porozmawiać, ale wyjeżdża do Włoch na studia i musi z tobą zerwać. - udała zmartwienie. - Przykro mi.
- C-co? - chłopak był w szoku. - Yu-chan... Jak to? - nie dowierzał.
- Przykro mi. - powtórzyła wysilając się na jeszcze lepszą grę aktorską, aby uwiarygodnić swoje słowa.
- Zadzwonię do niej... - powiedział chłopak.
- Nie. - ucięła Ayane. - Zmieniła numer. - znowu udała przejęcie. - Twierdziła, że chce zacząć nowe życie i odciąć się od przeszłości.
- Och... - Keiji był najwyraźniej zawiedziony i smutny z tego powodu.
- Hej, Keiji-kun... - próbowała go nieco pocieszyć. - Ale nie załamuj się tak. Wiem, że to trudne...
- Mhm... - burknął.
- Spotkajmy się. - powiedziała nagle. - Skoro tak nagle się odcina, to znaczy, że nie była ciebie warta. - próbowała go przekonać.
- Hm, kiedy? - zapytał ponuro.
- Mogę nawet jeszcze dzisiaj. - odpowiedziała. - Przyjechać do ciebie?
- Dobrze. - chłopak nadal był ponury.
- Nie łam się. - nadal próbowała go pocieszyć. - Do zobaczenia. - pożegnała się wesoło.
- Jasne, do zobaczenia... - rozłączyła się.
Wstała i jeszcze raz zadowolona z siebie ogarnęła wzrokiem ciało Yusy. Kucnęła przy głowie dziewczyny. Łzy już wyschły, ale wyraz twarzy pozostał spanikowany. Oczy zgasły i stały się matowe, co dawało efekt rodem z horroru. Ayane szarpnięciem wyjęła nóż z głowy Yusy, po czym wstała i poszła do łazienki go opłukać. Kiedy wróciła, wyjęła z torby czyste ubrania, bo te były całe splamione krwią. Przebrała się, poprawiła fryzurę i stojąc przed lustrem uśmiechnęła się niewinnie do siebie.
- Keiji-kun - zaczęła miłym tonem. - Szykuj się na spotkanie. - płynnym ruchem ręki wrzuciła nóż do torby, którą zarzuciła na ramię, po czym wyszła z mieszkania Yusy.


____________________________________

Trochę brutalnie mi wyszło, ale taki mam nastrój. I takie upodobania. Wybaczcie, że krótkie, ale bardzo chciałam coś napisać, bo pustawo tu...
Obiecuję, że następne będzie przyjemniejsze! W końcu mieliście się nie zawieść ^^

14.04.2016

Widziała zbyt wiele...

Tej nocy Mei nie potrafiła zasnąć. Cały czas przed jej oczyma ukazywały się dziwne, a czasem straszne sceny. Wszystko zaczęło się, gdy razem z rodziną zamieszkali w nowym domu. Kiedy przekroczyła próg, przeszedł ją dreszcz. Wstała z łóżka i zaczęła szukać informacji o posiadłości i jej mieszkańcach. Znalazła zbyt dużo…
Mówi się, że w tym domu mieszkała 10 letnia dziewczynka. Była otoczona troską, miłością. Zupełnie normalne dziecko. Jej rodzice nie byli bogaci, ale szczęśliwi. Pewnego dnia ojciec został zwolniony z pracy. Zaczął pić. Codziennie wracał w środku nocy upity. Jej matka miała dość. I stało się: zabiła go. Zabiła męża, bo miała dość jego zachowania, braku kontroli. Miała dość znęcania się. Wzięła nóż i trafiła w serce. Mała córeczka widziała to wszystko; jak jej tatuś upada, a ostatkiem sił próbuje coś powiedzieć i kona w kałuży krwi. Do jej oczu napływały łzy. Podeszła do kobiety: Mamusiu… dlaczego? Lecz ona tylko się do niej uśmiechnęła, a po chwili obok dziewczynki, leżały już dwa trupy. Dziewczynka siedziała wśród nich płacząc i trzymając w ręce misia, który jej został jako jedyny. Dzień po tym incydencie znikła. Od tamtej pory nawiedza mieszkańców tego domu pod postacią ducha; ma ze sobą pluszaka, a jej oczy są puste, jej twarz nie wyraża żadnych emocji. Mówi: Mamusiu, tatusiu, gdzie jesteście?, a potem słychać jęki.
I właśnie Mei widziała to wszystko – w koszmarach. Nie zastanawiając się ani chwili, pobiegła do pokoju swoich opiekunów. W duchu modliła się, aby jej nie spotkała. Niestety… Było to małe dziecko, a wkoło niej biała poświata. Można było zobaczyć, co jest po drugiej stronie, bo było przeźroczyste.  Widmo zbliżyło się do niej i zapytało: Wiesz gdzie oni są? Chcę ich przytulić! Tak długo ich nie widziałam i chcę się z nimi zobaczyć…, po czym zaczęły mu płynąć łzy. Mei krzyknęła, a kiedy otworzyła oczy, znajdowała się w szpitalu. Oddychała szybko i miała gorączkę. Oprócz niej na sali nie było nikogo. Wiedziała, że w najbliższych dniach będzie chodzić na cmentarz.

10.04.2016

Nowa Redakcja AM wita!

Ohayoo gozaimasu!
Oto ja, Lisette, naczelna Redakcji AM pragnę Was w imieniu całego naszego skromnego zespołu gorąco przywitać!
Uruchomimy naszego bloga na nowo, abyście zaglądali na niego częściej i chętniej. Obiecujemy więcej opowiadań, recenzji i innych ciekawych rzeczy. W końcu staramy się dla Was!
Z tej okazji każdy z nas przygotował małą cząstkę powitania od siebie. Poznajmy się lepiej!

Patryk:
Siemka, jako że zostałem zmuszony do powiedzenia ,,Trochę więcej'' niż tylko powitanie, to się z Wami podzielę kawałkiem siebie.
Jak pewnie zauważyliście, uwielbiam muzykę...wróć...ja ją kocham. Żyję muzyką i żyję dla muzyki. Uwielbiam broń (noże, miecze, kosy, etc.) i nawet ją kolekcjonuję, pizzę (głównie z salami), filmy fantasy, kryminały, komedie,
wszelkiego rodzaju niekonwencjonalność, naturę, gry komputerowe i tak dalej. Mógłbym napisać książkę o moich zainteresowaniach.Dobra, to może teraz trochę o mnie.
Jestem osobą spokojną, ale jeżeli coś mnie wkurza, to...się wkurzam. Pomagam ludziom bezinteresownie, udzielam się w kościele oraz szkolnym kółku teatralnym. Chcę zostać gwiazdą rocka na światową skalę.
Jeżeli naprawdę chcecie się czegoś ciekawego o mnie dowiedzieć, to do mnie napiszcie. Ja was pozdrawiam i obiecuję,m że na mojej pracy się nie zawiedziecie.
Do zobaczenia... wkrótce...

Eda:
Heya!
W związku z tym,że jestem redaktorką naszego bloga AM, należy się przedstawić, nie? 
Jestem Wika, ale mówią na mnie Eda, Edward, Vriska.
Mieszkam na Śląsku, w Katowicach.
Ludzie mówią, że jestem wkurzająca, dziwna (co jest prawdą), zaś przyjaciele, którzy mnie znają dość długo, dodaliby jeszcze kilka innych "ciekawych" przymiotników. 
W Internecie jestem zupełnie inną osobą niż w realu, tzn: bardziej otwarta, pomocna.
Hmmm.... jeśli chodzi o samego bloga: mam jakieś doświadczenie w prowadzeniu, więc postaram się Was nie zawieść!

Lisette:
Ohayoo! Jestem chyba jedyną osobą w redakcji, której nie znacie imienia, ale nie podam Wam go, abym została owiana nutką tajemnicy. Będę dla Was Lisette, Lisią, Liz, Lis, Liss... No, nazbierało się trochę zdrobnień mojego pseudonimu... Ale to nawet dobrze. jest już przypisany do mnie.
Mam obecnie 15 lat, od końca listopada tego roku 16. Interesuję się Biblią, demonologią, psychologią, rysowaniem, japońską popkulturą, jestem otaku, pegasister, czytelniczką i pisarką (o ile zasługuję już na taki tytuł). Pisaniem zajmuję się blisko od pół roku, ale pomimo tego mam pewną, chyba wrodzoną wprawę. Mam opinię artystki. Pomimo tego, że mój wygląd wiele się nie wyróżnia, gdyby był gdzieś opisany mój charakter, każda osoba, która mnie zna nie musiałaby się długo domyślać, że chodzi o mnie. 
I'm coming soon...

Teraz już wiecie o nas więcej. Bo fajnie znać tych, którzy dla nas coś robią, prawda?
Wierzę, że nas zaakceptujecie. Ba, wierzę, że nas polubicie! Bo polubimy się, prawda? My was już lubimy!

Nie zawiedziecie się na nas!

                                                     z pozdrowieniami,
                                                                         Redakcja AM